Ostatnio pisałam, że pochłonęła mnie w zupełności kanwa plastikowa. Dziś pokazuje, co do tej pory z niej powstało. Wyszywanie na kanwie plastikowej to ciekawe doświadczenie, jednak zdecydowanie najgorsze jest zabezpieczanie końcowej nitki. Miałam też problem z docięciem filcu. W końcu najpierw przykleiłam filc a potem przycinałam nadmiar kanwy.
Kolejne kolczyki czekają już na wykończenie. Kanwy mam pod dostatkiem zakupiłam aż 4 arkusze jednak bigli mam tylko na chyba jeszcze na 4 pary - szykują się wiec kolenie zakupy.
Zawieszka nyan cat miała być w oryginale również kolczykami, ale przy liczeniu wymiaru tęczy coś pomyliłam i w rezultacie wyszła za krótka względem kota. Nie podobały mi się takie nie równe kolczyki, ale potem pomyślałam no przecież mogę je połączyć i zrobić naszyjnik.
Post bierze udział w zabawie Linkowe Party z Diana Art